Psychoterapia i psychoanaliza

 

W każdym z nas zachodzą nieświadome procesy i funkcjonują mechanizmy obronne. Ich celem jest utrzymanie z dala od świadomości wewnętrznych konfliktów, będących efektem sprzecznych potrzeb, przeżyć i doświadczeń z przeszłości i teraźniejszości, czasem bardzo nieprzyjemnych. Te dwa światy - wewnętrzny i zewnętrzny - przenikają się wzajemnie.

Czasem jednak to, czego nie chcielibyśmy wiedzieć, daje o sobie znać w postaci objawów psychicznych, somatycznych, sztywnych rozwiązań powtarzanych w życiu oraz ograniczeń możliwości poznawczych. W konsekwencji doświadczamy dezorganizacji, ograniczeń, tracimy zdolność prawidłowego rozpoznawania rzeczywistości i mimo wysiłków nie osiągamy satysfakcji w realizacji życiowych planów. Towarzyszy temu niepokój, złość, bezradność i wiele stanów, które trudno opisać, zdefiniować i wyrazić.   

Pojawia się pytanie: co dalej? Psychoterapia i psychoanaliza dla jednych stwarza możliwość poznania i zrozumienia siebie, dla innych jest wyborem związanym z koniecznością rozpoczęcia leczenia, kiedy dotychczasowe, własne wysiłki zawodzą. Rozpoczęcie psychoterapii czy psychoanalizy wiąże się z postawieniem sobie pytań: W czym potrzebuję pomocy? Jaki cel chcę osiągnąć? Jaki wysiłek gotów jestem ponieść, by to osiągnąć? 

Forma pomocy polegająca na rozpoznawaniu nieświadomych procesów, badaniu przeszłości i łączeniu z teraźniejszością wymaga szczególnych warunków. Są one niezbędne do stworzenia możliwości sięgania w głąb siebie, gdyż nie bez powodu, to co jest w nas trudne i nieznośne jest odsunięte jak najdalej od świadomości. Stąd częstotliwość spotkań w psychoterapii psychoanalitycznej jest zwykle większa niż raz w tygodniu. Najczęściej odbywa dwa-trzy razy w tygodniu. W przypadku psychoanalizy mówimy o częstotliwości od czterech do pięciu razy w tygodniu.

Jest to proces długoterminowy, mam tu na myśli lata a nie miesiące. W psychoterapii psychoanalitycznej i psychoanalizie czas trwania leczenia nie jest określony, jest to proces dynamiczny i trwa tyle, na ile zgadzają się obie strony: pacjent i psychoterapeuta. Osoba, która wcześniej nie zetknęła się z tak głęboką i intensywną pracą, często jest zaskoczona warunkami organizującymi psychoterapię i psychoanalizę. Trudno jest sobie wyobrazić tak intensywną, cotygodniową pracę przez wiele lat. Taka reakcja jest naturalna i zrozumiała. Czasem wskazuje już na samym początku, jak silny może być opór przed konfrontacją z nieświadomymi konfliktami i zależnością.

Nie można pomijać też realności. Jest to duży wysiłek, nie tylko psychiczny, ale również materialny i organizacyjny. Dotyczy nie tylko osoby bezpośrednio zainteresowanej, ale i pozostałych z którymi jest ona związana. To trudny wybór, ale jednak wybór. 

Myślę, że psychoterapia i psychoanaliza stwarza szansę na zwiększenie możliwości wyboru w różnych obszarach życia. Pozwala zrozumieć i rozpoznać sztywne przekonania, że czegoś w sobie nie możemy zmienić, że coś jest niedostępne. Czasem jest to prawda. Celem psychoterapii nie jest budowanie i wzmacnianie omnipotencji. Celem jest zdolność do konfrontowania się z rzeczywistością. Zanim jednak uzna się, że coś jest nieosiągalne należy uświadomić sobie jakie doświadczenia i przeżycia za tym stoją. Intensywność pracy psychoanalitycznej daje szansę poznania najgłębszych obszarów psychiki. Wszystkiego poznać nie sposób, ale możliwe jest zwiększenie obszaru świadomości, poprzez powiązanie teraźniejszości z przeszłością.

Decyzja o podjęciu leczenia psychoanalitycznego jest ważna również z tego powodu , że zakłada zgodę na relację zależnościową z obcą osobą, jaką jest psychoterapeuta. Jest to perspektywa wieloletniej relacji, a poznawanie jej kolejnych aspektów jest ważną częścią leczenia. Relacja terapeutyczna ujawnia mechanizmy obecne w życiu codziennym, pozwala na ich rozpoznanie i zmianę. Doświadczenie bliskości i zdolność do utrzymania jej ma charakter naprawczy.